Każdy z nas chętnie korzysta z promocji i wyprzedaży, będąc przekonanym, że oszczędza spore sumy pieniędzy. Jak jest naprawdę? Jakie techniki marketingowe stosują sklepy i co zrobić, by nie dać się nabrać na manipulacje cenowe?
Na widok obniżki cen większość z nas zaciera ręce, będąc przekonanym, że to idealna okazja do tego, by pozyskać oszczędności. Jednak czy wszystkie promocje i wyprzedaże faktycznie działają korzystnie na nasz zasób portfela?
Kilka razy w roku sklepy ogłaszają wielkie obniżki, przeceniając towar o 50 a nawet 70%.
Jaki interes ma sklep w tym, by klienci zaoszczędzili, zamiast zostawiać w kasie więcej gotówki? Wydawać by się mogło, że tego typu działania mają na celu utrzymać przy sobie stałych klientów oraz zachęcić osoby, będące potencjalnymi przyszłymi klientami, do skorzystania z oferty. W rzeczywistości jednak wygląda to nieco inaczej, chociażby w przypadku obniżek ubrań.
Zazwyczaj przed planowanym wprowadzeniem obniżek, sklepy podnoszą cenę produktów, które następnie przeceniają. Dzięki temu produkt zostaje przeceniony o minimum 50%, co z pewnością zwróci uwagę większej ilości klientów niż w przypadku rabatu chociażby 20%.
Realna obniżka w ostatecznym rozrachunku wynosi jednak zaledwie 10%, w związku z czym sklep nie jest w żaden sposób stratny, a klienci, przekonani, że skorzystali z dobrej okazji, ponownie wrócą do tego samego sklepu, przyciągnięci atrakcyjną- z ich perspektywy- ceną.
Podobnie jest w przypadku produktów spożywczych. Gazetki promocyjne wysyłane do mieszkań klientów mają na celu zachęcić do zakupów, oferując wysokiej jakości produkty w dobrych cenach. W rzeczywistości jednak promocje te nie są tak duże, jakby się mogło wydawać.
Zazwyczaj różnica w cenie wynosi kilkadziesiąt groszy. Dodatkowo, zazwyczaj udając się do supermarketu, zwabieni atrakcyjnymi promocjami, wychodzimy z większą ilością zakupów, niż planowaliśmy. Warto także zwrócić uwagę na techniki marketingowe, jakie są stosowane chociażby podczas układania towaru na półkach.
Zazwyczaj renomowane produkty ulokowane są na sklepowych regałach na wysokości oczu klienta- dzięki temu osoba robiąca zakupy częściej sięgnie po dany produkt, niż np.: po towar z dolnej półki, który zazwyczaj jest dużo tańszy. Jednak czy gorszy? Kolejnym regularnie stosowanym zabiegiem sprzedażowym jest inwestycja w opakowanie- produkty widniejące na wyższych półkach zazwyczaj mają ładne, przykuwające wzrok pudełka. Tańsze zamienniki natomiast nie zachęcają wyglądem. Często jednak, porównując składy droższego i tańszego towaru, okazuje się, że produkty te nie różnią się od siebie. Płacimy zatem za ładne opakowanie.
Większość z nas jest wzrokowcami, w związku z czym napis „obniżka” czy „promocja” skutecznie przyciąga naszą uwagę. Nie bez przyczyny zatem, chcąc wzbudzić zainteresowanie klienta, sklepy umieszczają wyraźne, duże informacje dotyczące atrakcyjnej ceny. Najbardziej widoczne jest to w salonach telefonów komórkowych, gdzie najnowsze modele dostępne są w okazyjnej cenie- np.: 1zł. To skutecznie zachęci klienta do skorzystania z oferty.
Tak niska cena bez wątpienia przyćmi pozostałe, mniej atrakcyjne informacje, jak chociażby to, że telefon dostępny jest w takiej cenie wyłącznie w wysokim abonamencie- w rezultacie klient zobowiązany jest umową i musi płacić co miesiąc wysoki abonament, dopłacając tym samym do telefonu, który w ostatecznym rozrachunku byłby tańszy bez zawierania umowy.